Bankomat jest drogim kantorem

Płacąc kartą za granicą uważaj na propozycje przewalutowania transakcji. Zwykle taki kantor w bankomacie jest mniej opłacalny niż przeliczenie przez nasz własny bank.

Często płacąc kartą za granicą lub wypłacając pieniądze z bankomatu otrzymujemy propozycje przewalutowania transakcji po kursie innym niż kurs naszego banku. Wygląda to w ten sposób, że dokonując na przykład wypłaty kwoty 100 euro z bankomatu w Niemczech pojawia się na ekranie dodatkowe pytanie o to, jak obciążyć kartę. Może to być właśnie 100 euro albo ta sama kwota przeliczona na złote np. 430 zł. Jeśli wybierzemy euro, przeliczenie będzie przeprowadzone w sposób do jakiego się przyzwyczailiśmy -  bank płatność z euro zamieni na złote po własnym kursie. Jeśli natomiast wybierzemy przeliczenie przez bankomat, wtedy zadziała on jak kantor i nasze konto zostanie obciążone od razu kwotą w złotych. Ten wybór to spory problem dla posiadaczy kart, nie wiedzą oni bowiem, co im się w danym wypadku bardziej opłaca.

- Aby stwierdzić w każdym wypadku, co jest opłacalne trzeba znać kurs, po jakim transakcje przeliczy nasz bank. Trudno, by turysta na wakacjach go znał. Ze swojego doświadczenia wiem, że kursy oferowane w bankomatach i terminalach są zwykle gorsze od tych, jakie pobiera nasz polski bank. Zatem nie mając dokładnej informacji polecam wybieranie obciążeń w oryginalnej walucie, żeby przeliczenie nastąpiło przez nasz bank – mówi Paweł Majtkowski, główny analityk Centrum Finansów Aviva.

Jeśli nie chcemy jednak dokonywać takich decyzji „w ciemno”, możemy najpierw wypłacić pieniądze z bankomatu, wybierając przelicznie przez nasz bank. Potem logujemy się do bankowości elektronicznej i sprawdzamy, po jakim kursie dokonano przeliczenia. Trzeba jednak pamiętać, że w wielu bankach ostateczna kwota, po jakiej rozliczono transakcję, pojawia się dopiero po kilku dniach. Kiedy wiemy, po jakim kursie nastąpiło przeliczenie ostatniej transakcji, możemy potem świadomie wybierać lepsze rozwiązanie, wypłacając pieniądze z bankomatu. Pamiętajmy jednak, że kursy mogą też wahać się w poszczególnych dniach. Zwykle te wahania są niewielkie i można je pominąć.

Szczególnie czujne powinny być osoby, które za granica używają kart podłączonych do kont walutowych. Ta metoda pozwala całkowicie uniknąć przewalutowania. Jednak bankomaty i terminale za granica nie wiedzą, że karta jest podłączona do konta w walucie, i  rozpoznają ją jak każda inną kartę z Polski, proponując przewalutowanie na złote. To pułapka, bo gdyby ktoś wybrał obciążanie w złotych, to za zakup zapłaciłby nawet 10 proc. więcej. Prześledźmy to na wspomnianym już przykładnie 100 euro wypłaconych w Niemczech. W normalnej sytuacji wybieramy obciążanie w euro i z konta walutowego znika właśnie taka kwota. Gdy wybierzmy drugą opcję, bankomat przeliczy 100 euro po swoim kursie. Załóżmy że kurs w kantorze to 4,15 zł za euro, a bankomat pobiera 4,30 zł (3,5% marża). Zatem obciążenie konta wynosi 430 zł. Bank przeliczy to na euro po kursie 3,95 (5% marża i prowizja) co daje 108,86 euro i tyle znika z konta walutowego. To aż o 8,5 euro więcej niż gdyby została wybrana prawidłowa opcja. Dlatego użytkownicy kart walutowych powinni być szczególnie wyczuleni na propozycje przewalutowania.

Należy tez pamiętać, że płatność kartą są generalnie droższe niż wymiana gotówki w kantorach (pod warunkiem, że te nie stosują zawyżonych kursów). Zwykle jest to około 5-6 proc. więcej niż w wypadku przeliczenia transakcji po kursie średnim NBP. Jednak korzystając z kart jesteśmy znacznie bezpieczniejsi, nie musimy bowiem nosić przy sobie większej gotówki.


dostarczył infoWire.pl